piątek, 26 grudnia 2014

Seks, alkohol i sanatorium.

     Jeśli jesteś w grupie wiekowej 35-50 lat, szukasz bezpłatnego seksu, codziennych imprez, alkoholu stawianego przez znajomych, dobrej zabawy... i to wszystko ma być za darmo... nie, nie musisz jechać do Tajlandii na sex-turystykę, za lot samolotem tam i z powrotem będziesz musiał jednak zapłacić. Takie rzeczy możesz przeżyć już w sanatorium. A i za bilet dojazdowy Ci zwrócą. Czasami spływa to na Ciebie niczym dar losu, znaczy ZUS`u, czasami trzeba się o nie odrobinę postarać u lekarza pierwszego kontaktu, odczekać swoje, i jest.

Wodę leczniczą pije się z czegokolwiek, ponoć dobra na kaca.

     Z dnia na dzień imprezy w pokojach nasilają się, co niektórzy stali bywalcy piją już pierwszego dnia. Wystarczy przejść się po korytarzu na swoim piętrze i pozaglądać do koszy na śmieci. Nie ma prawie ani jednego bez pustych butelek po nocy. Co ciekawsze zauważyłem, że istnieje pewien system, że kuracjusze z pierwszego piętra podrzucają butelki tym z drugiego piętra, i na odwrót. Prawdzie samo nakręcająca się karuzela butelkowa, gdyby kogoś złapali zawsze można powiedzieć, że "nasze piętro nie pije", choć i tak nikt nikogo nie pilnuje.

Zdjęcie przypadkowego kosza na śmieci w sanatorium.
     Pije się w pokojach, pije się w pubach pod parasolami nawet na wprost wejścia do sanatorium. Szczęśliwi ci, którzy pojechali latem. Przecież dla wielu droga z imprezy może wymagać zatrzymania się w połowie celem nabrania sił. Nie, nie... panie i panowie, to nie jest wyjątek, to stały klient tej ławki, nie raz go tam widziałem. Trochę mu zazdroszczę tej beztroski.


     Imprezowanie w pokojach nie jest zbyt ambitne, ogranicza się głównie do czystej(w końcu to sanatorium z wodą leczniczą) i tego co uda się wynieś ze stołówki. Mniej więcej w połowie zauważyłem pojawienie się wśród kuracjuszy band przemytników spożywczych, w trakcie posiłków usłyszeć można głosy: "To ty weź chleb, a ja zabiorę ser.", "Patrz, tamci z tego stolika nie przyszli, brać od nich też?"

Jedna ze skromniejszych imprez sanatoryjnych.
     Bywają i mocniejsze imprezy po których pewne osoby nie pamiętały jak wróciły do pokoju, poprawię się, nie pamiętają jak zostali przyniesieni do pokoju. To jednak wyjątki. Nikt nie pilnuje czy ktoś był na wszystkich zabiegach czy nie, przecież po zdaniu karty z podpisami obecności na zabiegach i tak jest ona douzupełniana. Wiadomo, że w papierach musi wszystko grać. Nieobecność na 2 czy 3 zabiegach nie stanowi problemu.

Spanie do 12 to podstawa, wypoczęty człowiek wypić więcej może.
     I w końcu upragniony seks. Zapytacie czy jest obecny? Odpowiem: wszechobecny. Poniektórzy inteligentniejsi mężowie zamieszkują w tych samych miejscowościach sanatoryjnych, pilnując swoje wybranki. Niestety nie każdego stać na 4 tygodniowy urlop w pracy. Pewien mąż musiał w końcu wrócić do domu z dziećmi, wówczas jednej pani od razu puściły hamulce.
     Inna uraczyła mnie swoim zdjęciem bez biustonosza w kąpieli perełkowej(odpowiednik wanny z jacuzzi) pytając czy nie chciałbym z nią tak w wannie poleżeć. Inna chodziła za mną, śledziła, przychodziła do pokoju... wiadomo, jako rocznik 82 miałem dość duże powodzenie.

     Nie znam lepiej wydanych pieniędzy z moich składek ubezpieczeniowych niż pobyt w sanatorium. Przyznam, że hamowałem się dość mocno z piciem, a od seksu ze starszymi paniami stroniłem, za wyjątkiem jednej chyba najmłodszej kuracjuszki. Przyznaję się do tego błędu wstrzemięźliwości alkoholowo-seksualnej, którego więcej nie popełnię będąc w sanatorium ;)

14 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe, nie wiedziałem, że dzieją się tam takie rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałem o czymś takim wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Masakra, co tam za rzeczy się dzieją.

    OdpowiedzUsuń
  5. Felietony mogą być śmieszne, ale ich charakter zależy od stylu i poczucia humoru autora. Często zawierają ironiczne spostrzeżenia na temat życia codziennego, co może być zabawne dla czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  6. W sanatoriach często krążą historie o dziwnych i tajemniczych wydarzeniach, które wzbudzają zainteresowanie i czasem niepokój. Niektórzy pacjenci i personel opowiadają o zjawiskach paranormalnych, niewyjaśnionych dźwiękach czy tajemniczych postaciach pojawiających się w nocy. Takie opowieści mogą być wynikiem długotrwałego stresu, izolacji oraz wyobraźni osób przebywających w tych placówkach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Interesujący felieton o seksie, alkoholu i sanatorium porusza kontrowersyjne i często tabuizowane tematy. Autor zręcznie łączy te wątki, pokazując, jak różne aspekty życia mogą wpływać na siebie nawzajem w nietypowych okolicznościach. Jeśli ktoś szuka nieco odmiennej perspektywy na ten temat, warto zapoznać się z nim, podobnie jak warto sprawdzić ofertę cypr północny wille, by znaleźć inspirację do odpoczynku i relaksu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Seks, alkohol i sanatorium mogą być ze sobą powiązane na różne sposoby, ale każde z tych doświadczeń wnosi coś innego do życia jednostki. Alkohol może wpłynąć na zachowanie i relacje w sanatorium, a także na sposób, w jaki ludzie przeżywają swoje intymne chwile. W kontekście sanatorium, które skupia się na zdrowiu i regeneracji, ważne jest, aby znaleźć równowagę i podejść do tych elementów z umiarem i odpowiedzialnością.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kapitalny artykuł, z dużą dawką wiedzy! Mam nadzieję, że wkrótce pojawią się kolejne wpisy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy artykuł, pełen inspirujących przemyśleń. Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się więcej takich tekstów! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow, mega ciekawe podejście do sprawy! Fajnie, że potrafisz tłumaczyć trudniejsze rzeczy w taki prosty sposób. Na pewno zagoszczę tu na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  12. No nieźle, ten post naprawdę dał mi do myślenia! Fajnie, że tak ciekawie piszesz, bo aż chce się czytać dalej. Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawy wpis, idealnie trafił w moje zainteresowania. Miło się czyta coś tak dopracowanego, aż chce się wracać. Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy!

    OdpowiedzUsuń
  14. W sanatorium życie toczy się spokojnym rytmem: kuracjusze korzystają z różnych zabiegów, spacerują po okolicy i biorą udział w zajęciach rekreacyjnych. To idealne miejsce na regenerację i chwilę wytchnienia, gdzie można zadbać o zdrowie fizyczne, a przy okazji poznać nowych ludzi i spędzić czas w miłej atmosferze.

    OdpowiedzUsuń